Śladami ewangelików krakowskich

Niełatwo dzisiaj odnaleźć w Krakowie dowody 450 lat bytności ewangelickiego zboru w tym mieście. Życie parafii skupione jest wokół kościoła św. Marcina usytuowanego przy ul. Grodzkiej, w okolicach Wawelu. Tymczasem sięgając w przeszłość zboru można spojrzeć na Kraków nieco inaczej, zauważyć miejsca i budynki związane historią ewangelicyzmu w Krakowie.

Spacer śladami ewangelików krakowskich najlepiej rozpocząć w południowo-zachodniej części Placu Szczepańskiego, gdzie stał kiedyś kościół św. Szczepana. Tam w 1528 r. wygłaszał kazania w duchu reformacyjnym magister i wykładowca Akademii krakowskiej, tutejszy kaznodzieja Jakub z Iłży. Jakub za swoje poglądy stanął przed sądem biskupim i został usunięty ze stanowiska. Były to czasy dla reformacji w Krakowie trudne, gdyż obowiązywał zakaz rozpowszechniania pism luterskich wydany w 1520 r. przez Zygmunta I Starego. Dopiero po jego śmierci tłumiony dotąd nurt reformacyjny zaczął żywo rozwijać się w Krakowie.

Usytuowana w dzielnicy Wola Justowska Willa Decjusza była miejscem pierwszego nabożeństwa w 1552 r. Do swojego majątku zaprosił sympatyków reformacji Ludwik Decjusz (ok. 1485-1545) znany także jako Jost Ludwig Dietz lub Justus Decjusz, syn historyka i sekretarza królewskiego a nabożeństwo poprowadził Grzegorz Paweł z Brzezin. Od 17 sierpnia 1557 r., gdy odbyło nabożeństwo związane z założeniem zboru Grzegorz został pierwszym stałym kaznodzieją zboru krakowskiego. Nabożeństwo miało miejsce w okolicach dzisiejszej ul. Kopernika, gdzie znajduje się szpital św. Łazarza. Było to za murami miasta, za Bramą Mikołajską, gdzie przywódca ewangelików krakowskich Jan Boner miał swój ogród. Boner (ok. 1518-1562), bankier królewski, wielkorządca krakowski, starosta spiski, kasztelan oświęcimski, chełmski i biecki pochodził z kupieckiej rodziny, która przybyła do Krakowa z Niemiec. W wieku 14 lat wyjechał za granicę, zwiedził centra związane z ruchem reformacyjnym i nawiązał kontakty z m.in. Filipem Melanchtonem i Erazmem z Rotterdamu. Początkowo był zwolennikiem Lutra, później żywo zainteresował się nauką Kalwina. Warto przy okazji nadmienić, że ten pierwszy zbór krakowski był właśnie zborem kalwińskim, luteran na owe czasy była tam tylko garstka. Zarówno ogród Bonera, jak i kamienice przy Rynku Głównym (nr 9 ? Bonerowska, Firlejowska, nr 42 ? Bonerowska, Zacherlińska) były miejscem spotkań krakowskich ewangelików. Następnie nabożeństwa odbywały się w domu Marcjana Chełmskiego za kościołem Franciszkańskim, w pobliżu pałacu biskupiego, w dworze Teńczyńskiego u zbiegu ulic Jagiellońskiej i Gołębiej, gdzie dzisiaj stoją budynki Uniwersytetu Jagiellońskiego i w kamienicy wojewody lubelskiego Jana Tarło.

Okolice ul. Strzeleckiej i Kopernika, w ogrodzie Zayfredowskim, znajdował się cmentarz ewangelicki utworzony na mocy zgody wydanej przez Zygmunta II Augusta w 1569 r. Mimo, że wielokrotnie był przedmiotem napaści to jeszcze w XVIII wieku były tam murowane groby, a w 1827 r. na placu przylegającym do klasztoru Karmelitanek odkopano wyżłobione w drzewie i wylane żywicą trumny.

Ulica św. Jana była w XVI wieku najważniejszym miejscem dla krakowskiego ewangelicyzmu. Tutaj bowiem, pod numerem 6, gdzie aktualnie znajduje się kompleks kinowy Ars, w kamienicy ze stromym dachem mieścił się od 1571 r. kościół pogardliwie zwany ‚brogiem”. Blisko zboru, przy ul. Sławkowskiej 7 (obecnie Grand Hotel) swoją drukarnię prowadził drukarz, księgarz, działacz reformacyjny, członek i senior krakowskiego zboru Maciej Wirzbięta (Matys Wierzbięta, 1523-1605). Wirzbięta drukował głównie pisma kalwińskie, rozprawy teologiczne i pisma polemiczne. Wydawał też pisma Mikołaja Reja, wczesne utworu Jana Kochanowskiego, a także Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Inny znamienity działacz reformacyjny Krzysztof Trecy (Thretius, Tretko, Trecjusz ok. 1530-1591), organizator i kierownik pierwszego gimnazjum ewangelickiego w Krakowie (rok powstania 1565), a także jeden z twórców Ugody Sandomierskiej, miał swoją kamienicę u zbiegu ulic Floriańskiej i św. Tomasza pod numerem 17, którą przeznaczył na potrzeby gimnazjum.

Rozwijający się prężnie w Krakowie ruch reformacyjny spotkał się z nietolerancją mieszkańców. Trzykrotnie napadany budynek zboru spłonął całkowicie w 1591 r., a krakowscy ewangelicy musieli przenieść się z nabożeństwami poza Kraków, najpierw do Aleksandrowic (Balice), potem do Wielkanocy i Łuczanowicach. Przez 200 lat nie było w Krakowie oficjalnych zgromadzeń ewangelików, dopiero pod koniec XVIII wieku na drugim brzegu Wisły w Podgórzu stanął mały drewniany kościół wraz z oparkanionym cmentarzem.

W 1816 r., dzięki inicjatywie historyka, filologa, językoznawcy, bibliotekarza i badacza dziejów Śląska Jerzego Samuela Bandtkiego ewangelicy otrzymali od Senatu Miasta Krakowa barokowy kościół św. Marcina przy ul. Grodzkiej 58 wraz z przylegającymi budynkami. Powstały w latach 1637-1639 kościół, na miejscu budynku średniowiecznego, był kościołem klasztornym Karmelitanek Bosych. Po przeprowadzce klasztoru na ul. Kopernika w 1787 r. stał pusty.

Ulica Grodzka stała się dla trzeciego krakowskiego zboru miejscem, gdzie tętniło życie zboru. Po otrzymaniu kościoła powstały budynki nr 60 i 62, wybudowano szkołę. Warto przy tym wspomnieć, że to właśnie w tej okolicy miał w XVI wieku swój dom ojciec piśmiennictwa polskiego Mikołaj Rej i być może to tutaj zmarł, a nie w Rejowcu jak się przyjmuje. Za sprawą aktywnych na przełomie XIX i XX wieku kuratorów Skoblowi i Stockmarowi (patrz „Zwiastun” nr 13-14/2005) budynki odrestaurowano, a szkoła znalazła się w nowym gmachu. Krakowski zbór był w tym okresie dwuwyznaniowy (od 1615 r. zbór realizuje postanowienia Ugody Sandomierskiej), byli w nim parafianie różnych narodowości (m.in. Polacy, Niemcy, Węgrzy i Szwajcarzy).

Ślady wybitnych parafian krakowskich z tego okresu, z których ponad 30 upamiętniono tablicami znajdującymi się przed II wojną światową w kościele św. Marcina znajdziemy przy Rynku Głównym, gdzie posiadali swoje kamienice i prowadzili działalność kupiecką oraz w najstarszej części Cmentarza Rakowickiego.

Spacerując po Rynku warto zwrócić uwagę na kamienicę Pod Kanarkiem (nr 24), gdzie swój skład kawy i herbaty prowadziła pochodząca z Niemiec rodzina Grosse. Zaprzyjaźniona z nią szwajcarska rodzina Maurizio prowadziła wraz z Redolfim cukiernię w Kamienicy Kencowskiej (nr 38). Księgarze, drukarze i wydawcy Friedleinowie w Kamienicy Hetmańskiej (nr 17) stworzyli unikalną księgarnię, wypożyczalnię i czytelnię, miejsce spotkań i dyskusji krakowian. Kamienica Szara, (nr 6) zakupiona przez rodzinę kupca żydowskiego pochodzenia Marcina Feintucha mieściła dom handlowy, w którym znajdował się sklep kolonialno-delikatesowy, hurtownia herbaty oraz hurtownia i palarnia kawy. To od nazwy kamienicy Stanisław Feintuch przyjął nazwisko Szarski. Wiele kamienic na krakowskim Rynku pamięta ewangelickie rody, chociaż nie znajdziemy w nich dzisiaj śladów, które by o tym świadczyły.

Przy ul. Dietla 30 stoi kościół św. Agnieszki także ważny dla krakowskich ewangelików. Tutaj bowiem w okresie okupacji wyznawcy ewangelicyzmu narodowości polskiej mieli możliwość spotykania się na nabożeństwach. Za zgodą kardynała Adama Stefana Sapiehy, metropolity krakowskiego, kościół został przystosowany dla potrzeb zboru i w nim odbywały się nabożeństwa do końca 1944 r.

Chyba najbardziej trwałym (o ironio!) miejscem, gdzie odnajdziemy wybitnych ewangelików jest Cmentarz Rakowicki. Spoczywają na nim proboszczowie zboru ks. Ludwik Fryderyk Teichmann, ks. Karol Otremba, ks. Jerzy Gabryś i ks. Karol Bronisław Kubisz. Ks. Gabrysiowi krakowscy ewangelicy zawdzięczają obraz ołtarzowy autorstwa Henryka Siemiradzkiego ‚Chrystus uśmierzający burzę”, namalowany w Rzymie w 1882 r. Zaprzyjaźniony z Siemiradzkim proboszcz poprosił artystę o stworzenie obrazu do krakowskiego kościoła ewangelickiego. Na cmentarzu znajdziemy groby rodzin kupieckich m.in. John, Jenny, Grosse, Maurizio, Szarski. Są tutaj groby artystów takich jak aktorka Antoniny Hoffmann, lutnik Gustawa Haüsslera i rzeźbiarz Jan Raszka. Gustaw Haüssler (1850-1940) przybył jako chłopiec do Krakowa z Niemiec i podjął pracę w pracowni lutniczej stryja Christiana (warsztat mieścił się początkowo przy ul. Szpitalnej, później Floriańskiej). Po jego śmierci zajął się warsztatem i stał się jednym z najwybitniejszych lutnistów w Europie. Dzięki Janowi Raszce rzeźbiarzowi i medalierowi powstał projekt tablicy upamiętniającej Mikołaja Reja, która została ufundowana przez rodziny Grosse i Maurizio i odsłonięta w 1921 r. Jan Raszka (1871-1945) pochodził ze Śląska Cieszyńskiego. Wykonywał głównie pomniki, prace o tematyce legionowej (był żołnierzem Legionów), pomniki nagrobne i portrety. Jego córka jest nadal członkinią zboru i chętnie dzieli się wiedzą na temat ojca. Warto wspomnieć w tym miejscu także językoznawcę Jana Bystronia (1860-1902) – autora prac naukowych z zakresu dialektologii, historii języka polskiego, gramatyki i etnografii i Oskara Kolberga (1814-1890) etnologa, etnografa i kompozytora, który stworzył największy w dziejach nauki polskiej zbiór materiałów etnograficznych (więcej informacji o ewangelikach krakowskich „Zwiastun” 21/2005).

Nie sposób opisać wszystkich miejsc i postaci związanych z krakowskim ewangelicyzmem. Jest to grono liczne, stąd niektórzy zupełnie przypadkowo zostali pominięci lub czekają jeszcze na wspomnienie. Ponadto współczesne czasy piszą własne dzieje, które zapewne w pełni docenią dopiero Ci, którzy przyjdą po nas. „Czym jest historia? Echem przeszłości odbitym przez przyszłość. Odblaskiem przyszłości rzuconym w przeszłość.” (Victor Hugo).

Tekst: Agnieszka Godfrejów-Tarnogórska

Podobne wpisy